Na ostatni tydzień roku 2012 miałem w planach Tobisologii cykl tekstów podsumowujących minione 12 miesięcy, niestety życie zweryfikowało te plany. Święta spędziliśmy w większości w szpitalu, towarzysząc mojemu Tacie, którego stan zdrowia nagle i niespodziewanie pogorszył się. Przeprowadzona szeroka diagnostyka nie dała odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną tak gwałtownego pogorszenia, mimo to mam najwyższe uznanie dla pracy i starań lekarzy oraz pozostałego personelu medycznego Oddziału Neurologii w Wielospecjalistycznym Szpitalu im J. Strusia w Poznaniu.
Tato odszedł wczoraj. Był emerytowanym profesorem zwyczajnym prawa karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, uczniem i wychowankiem, a także późniejszym bliskim współpracownikiem profesora Tadeusza Cypriana - wybitnego prawnika i takiegoż fotografa, którego zasługi dla polskiej fotografii oraz ruchu fotograficznego po II wojnie światowej są trudne do przecenienia. Poznań był wtedy niekwestionowanym centrum odradzającego się życia fotograficznego w Polsce.
Pamiętam jak, będąc małym dzieckiem, odwiedzałem Tatę w jego gabinecie, przyglądałem się wiszącym na ścianie, sygnowanym atramentem fotografiom Tadeusza Cypriana i zazdrościłem fotografowi jego dalekich podróży, pięknych widoków oraz spotkań z ludźmi. Obecnie te właśnie fotografie wiszą u mnie w pracowni - Tato podarował mi je gdy likwidował swój gabinet na uczelni. Nie byłem w pracowni od kilku dni, sam jestem ciekaw, jak będę patrzył na te zdjęcia teraz. Pamiętam, że to właśnie od profesora Cypriana dostałem pierwsze wskazówki co do fotografowania; miałem wtedy około 10 lat.
Ostatni raz Tato pojawił się publicznie na wernisażu mojej wystawy w Galerii SPOT. 19 października 2012. Postać profesora Cypriana stała się głównym tematem rozmowy, o którą poprosił go Maciej Szymanowicz. Przysłuchiwałem się tej rozmowie z olbrzymią przyjemnością. Tato piękną, wręcz literacką polszczyzną opowiadał o szeregu faktów i historyjek z życia profesora Cypriana, które nie są powszechnie znane.
Zdjęcie zamieszczone poniżej przedstawia ulubione miejsce Taty w salonie, gdzie siadał w swoim foteliku aby czytać gazety lub oglądać telewizję. Zdjęcie zrobiłem "z ręki" jako któryś kolejny test oświetlenia podczas ostatniej sesji portretowej u rodziców i sam do końca nie wiem, dlaczego je zachowałem. Może dlatego, że jest po prostu prawdziwe. Na pewno pokazuje pustkę...
Aktualizacja 29.12.2012, 23:09
Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się o godzinie 13 w czwartek, 3 stycznia 2013, na cmentarzu przy ul. Bluszczowej w Poznaniu.
For the last week of 2012 I had planned a series of posts on Tobisology, summarising the past 12 months; unfortunately life has verified these plans. We spent Christmas mostly in the hospital, accompanying my Dad whose health was suddenly and unexpectedly deteriorating. Extensive diagnostics conducted did not give answers to the question, what caused such a rapid deterioration. Nonetheless I have highest esteem for the work and efforts of doctors and other medical staff at the Department of Neurology, Multidisclipinary Hospital J. Strus in Poznan.
Dad passed away yesterday. He was a retired professor for penal law at the Faculty of Law and Administration of the Adam Mickiewicz University in Poznan, a graduate student and later close co-worker of Professor Tadeusz Cyprian, great lawyer and photographer, whose contribution to Polish photography in general and organised photographic movement after World War II is difficult to overestimate. Poznan was back then the centre of the rebirth of photographic life in Poland.
I remember, being a little kid, when I visited Dad in his office, I looked at the photographs of Tadeusz Cyprian's on the wall, signed in ink, and envied the photographer of long distance travels, beautiful landscapes and meeting interesting people. At present these photos are hanging in my studio - Dad offered them to me when liquidating his office at the university. I have not been in the studio for a few days, I'm curious how I will look at these pictures now. It was also from Professor Cyprian that I got my first advices how to photograph, at the age of ten or so.
Last time Dad appeared in public was at the opening of my exhibition at the SPOT. Gallery October 19th, 2012. Professor Cyprian became main topic of the conversation, kindly requested by Maciej Szymanowicz. I was listening to this conversation with great pleasure. Dad talked about a number of facts and stories from the life of Professor Cyprian, which are not widely known, in beautiful, sheer literary language.
The picture above shows the favourite place of Dad in his living room, where he used to sit down in the armchair to read newspapers, magazines or watch TV. I took this photograph hand-held as a lighting test in the last portrait session with the parents and I myself do not really know why I kept it. Maybe because it is simply just true. And it obviously shows emptiness...
Update December 29th, 2012, 11:09 pm:
The funeral ceremony will begin at 1 pm on Thursday, January 3rd, 2013, at the Bluszczowa Street cemetery in Poznan.
Składam Panu oraz całej rodzinie serdeczne wyrazy współczucia w związku ze śmiercią Taty. Był moim profesorem, promotorem, nauczycielem na Wydziale Prawa UAM w Poznaniu. Bez wątpienia miał wpływ na moją osobowość, pózniejszą drogę i zawodowe wybory. Był kierunkowskazem starych, sprawdzonych, uniwersalnych wartości. Śmierć Profesora to wielka strata dla polskiej myśli prawniczej, nauki, środowiska akademickiego. Pozostanie w mojej świadomości na wieki...
Dagmara Czuryłło
Bardzo dziękuję...
OdpowiedzUsuńNo cóż, wszystkie takie kondolencje składane przez internet brzmią płasko i nieszczerze, ale nie mam pomysłu jak to zrobić w bardziej stosownej formie. Wiem jak to boli, gdy traci się bliską osobę- przyjmij proszę ode mnie najszczersze wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńMichał, właśnie jeden z tych nienapisanych tekstów miał być o "internetowym obiegu życzeń". W skrócie napiszę więc, że każdy znak świadczący o tym, że ktoś pamięta, że pomyślał i zadał sobie trud choćby wysłania esemesa, ma swoje znaczenie. A już szczególnie w sytuacji, w której potrzebuje się każdej formy wsparcia. Ja w każdym razie bardzo dziękuję...
OdpowiedzUsuńWyrażam serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci Pana Ojca. Osobiście Go nie znałam. Jestem uczennicą Pana Babci p. Janiny, była moją Wychowawczynią - wspaniały człowiek. Pana Dziadek uczył mnie śpiewu (tak się to kiedyś nazywało), zawsze powtarzał "gdzie słyszysz śpiew tam wstąp - tam dobrzy ludzie mieszkają". To byli wspaniali Ludzie, wspaniali Wychowacy, prawdziwi nauczyciele - bardzo często Ich wspominam.. Pana Ojciec był jeszcze w listopadzie 2012 r. na pogrzebie mojego Brata.
OdpowiedzUsuńKrystyna Wasilewska
Sławku, przykro mi ... Paweł M
OdpowiedzUsuńNie potrafię odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak daleko (z perspektywy dzisiejszego dnia) przeglądam ten blog, ale może właśnie po to, żeby napisac tych kilka słów. Kilka słów współczucia, zamyślenia, które są niczym wobec całego życia bliskiego Tobie Człowieka. Żal że już odszedł, ale przemówi jeszcze nie raz. Wspomnieniem, fotografią, tekstem, gestem lub słowem, które po nim przejąłeś, zostawionym gdzieś listem, przekazaną komuś pamiątką. Zobaczysz, odezwie się jeszcze nie raz - jak zawsze wtedy gdy się kogoś kochało.
OdpowiedzUsuńDzięki...
OdpowiedzUsuńProfesor był wspaniałym człowiekiem, był promotorem mojej pracy magisterskiej, wiele razy odwiedzałem Pana Profesora na Uczelni. Wybitny przedstawiciel Prawa Karnego. Cześć jego pamięci. Dariusz Pawłowicz
OdpowiedzUsuń