czwartek, 20 czerwca 2013

Ratujmy Samotnię

Od kilku dni na Facebooku trwa akcja "Ratujmy Samotnię". Akcję popierają znane osobowości, zwłaszcza ze świata kultury i alpinizmu, oraz wielu sympatyków. O sprawie pisała też prasa, między innymi wrocławska "Gazeta". W najwiekszym skrócie: PTTK zamierza wyłonić nowego dzierżawcę unikatowo położonego schroniska w drodze przetargu z decydującym kryterium ceny. Oczywiście właściciel każdego obiektu może z nim robić co mu się żywnie podoba, na przykład wymalować w kwiatki. Albo nawet w kratkę. Tyle że w tym przypadku mowa jest o niezwykłym obiekcie - z jednej strony jego położenie i atmosfera są niepowtarzalne - w tej kategorii równać się mogą tylko schroniska w Morskim Oku i Dolinie Pięciu Stawów - z drugiej strony rodzinie Siemaszków udało się zbudować i utrzymać przez dziesiątki lat unikatową społeczność. Dzięki organizowanym imprezom schronisko tętni życiem przez cały rok. Nie wiem, na ile oferta Magdy i pani Sylwii jest wyższa od ofert restauratora z Karpacza, ale też PTTK to nie pierwsza lepsza prywatna spółka i powinna brać przede wszystkim wzgląd na unikatowy w skali kraju dorobek schroniska i jego załogi dla turystyki górskiej - letniej oraz zimowej. Nie byłem przesadnie wiele razy w Samotni, ale za każdym razem wizyta wiązała się ze spotkaniami z ludźmi gór - ratownikami GOPR, pracownikami Karkonoskiego Parku Narodowego, przewodnikami i alpinistami. Jest to miejsce, w którym czuje się dobrze każdy, kto coś czuje do gór. Pragnę niniejszym wyrazić swoje pełne poparcie dla tej akcji.

Zastanawiałem się, czym zilustrować dzisiejszy post - Tobisologia jest blogiem poświęconym fotografii, a ja znajduję się z dala od domu i archiwum. Na "twardzielu" laptopa znalazłem dwa zdjęcia z pleneru karkonoskiego z roku 2006, ważne choćby o tyle, że jest na nich także mój serdeczny przyjaciel - nieżyjący już Staszek Woś. Samotnia była przez wiele lat miejscem spotkań fotografów z całego kraju, a dorobek plenerów karkonoskich, organizowanych przez Ewę Andrzejewską i Wojciecha Zawadzkiego, został podsumowany albumem wydanym w roku 2008 i uzupełniony wydawnictwami z lat 2010 oraz 2012.


środa, 19 czerwca 2013

Fotofestiwal 2013 - Nadav Kander - Bodies. 6 women, 1 man

Nadav Kander był z pewnością jednym z największych magnesów tegorocznego Fotofestiwalu. Pozyskanie jego prac do konkursu Grand Prix należy interpretować jako spore osiągnięcie kierownictwa imprezy. Zdjęcia z cyklu "Ciała" oglądało się jednak niespecjalnie. Wynikało to po pierwsze z dramatycznie złego ich oprawienia, po drugie z takiego wyeksponowania, że bardzo trudno było je obejrzeć bez potężnych blików, pochodzących od okien znajdujących się naprzeciw. Trudno było zatem cieszyć oko wyrafinowaną przestrzenią, szczegółem i tonalnością zawartymi w pracach. Trzeci dyskomfort polegał na tym, że pokazano fotografie Kandera w kontekście pozostałych wystaw Grand Prix, noszących wyraźne piętno socjologiczno-etnograficzne. Stanowiły zatem opowieść z zupełnie innej bajki - gdyby pokazać je w wydzielonej przestrzeni i w sposób bardziej dopracowany, byłyby niewątpliwym hitem...


Nadav Kander was certainly one of the biggest magnets of Fotofestiwal this year. To win his works for the Grand Prix contest can be viewed  as quite an achievement of the management. The photographs from the series "Bodies" were, however, really hard to view. Firstly, the mounting and framing were dramatically bad, secondly they were displayed in such way that it was very impossible to see them without strong reflections, coming from the windows on the opposite side. It was difficult, therefore, to enjoy the sophisticated space, detail and tonality contained in the works. The third discomfort lay in the fact that Kander photographs were shown in the context of other Grand Prix exhibitions, all of them bearing a distinct sociological and/or ethnographic mark. Kander's works constituted thus a tale from a completely different story - if they had been shown in a dedicated space and in a more refined manner, they would undoubtedly have been a hit...

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Fotofestiwal 2013 - Jan Brykczyński - Boiko

Zupełnym przypadkiem sąsiadują ze sobą w Tobisologii wpisy poświęcone członkom tego samego kolektywu (Sputnik Photos). Trudno jednakże nie wyróżnić tych własnie prac spośród wszystkich pokazywanych w głównej wystawie (Grand Prix) festiwalu, poza tym są to zupełnie inne fotografie niż te, o których mowa w poprzednim poście. Janek pielgrzymował przez 3 lata do małej wsi bojkowskiej, w której znalazł ucieleśnienie swoich wyobrażeń z dzieciństwa, na marginesie opowieści snutych przez dorosłych. Wieś przed wojną znajdowała się w granicach Polski, obecnie leży na terytorium Ukrainy. Na zdjęciach widać życie, rytuały, świat, w którym słowa i czyny mają znaczenie, świat prostolinijny, nieskomplikowany przez wymysły, które przynosi tak zwana zaawansowana cywilizacja. Znów - warto było znaleźć się na spotkaniu z autorem.


Quite incidentally, adjacent posts in Tobisology are dedicated to members of the same collective (Sputnik Photos). It is difficult, however, not to highlight these work from all shown in the main exposition of the festival (Grand Prix). Moreover, they are different from the images referred to in the previous post. Jan regularly went to a small Boiko village, for three years. These pilgrimages were kind of embodiment of his imaginations from the childhood, resulting from the tales told then by adults. The village was within the Polish borders before the war, now it lies on the territory of Ukraine. The pictures show life, rituals, a world in which words and actions have meanings, a world which is straightforward, not complicated by inventions brought by the so-called advanced civilisation. Again - it was really worthwhile to attend the meeting with the author.

niedziela, 16 czerwca 2013

Fotofestiwal 2013 - Rafał Milach - Black Sea of Concrete

Galeria Punctum, znajdująca się na terenie Łódź Art Center - niestety odległa od tegorocznego Centrum Festiwalowego, co niekorzystnie wpływa na frekwencję - prezentuje wystawę Rafała Milacha dokumentującą Ukrainę w kilka lat po pomarańczowej rewolucji. Nadmorskie kurorty zostały mocno nadwerężone przez bieg historii, a ludzie wydają się być w niewłaściwym miejscu i czasie. Znakomita fotografia, choć pokazana w dość kontrowersyjny sposób - częściowo w bogato złoconych ramach.


The Punctum Gallery, located in Lodz Art Center - unfortunately quite far from this year's Festival Centre, which negatively affects the visitors' count - shows an exhibition by Rafal Milach, documenting Ukraine a few years after the Orange Revolution. Seaside resorts have been massively strained by the course of history, and people seem to be in the wrong place and time. Outstanding photography, but shown in somewhat controversial manner - in richly gilded frames.

sobota, 15 czerwca 2013

Fotofestiwal 2013 - Jacek Poremba - 13

Muzeum Kinematografii zaprasza do obejrzenia wystawy Jacka Poremby, podsumowującej jego dotychczasową działalność jako portrecisty. Prezentacja zawiera około 70 zdjęć i jest nieco ograniczoną wersją wystawy prezentowanej wcześniej w Warszawie; zmniejszone zostały także niektóre zdjęcia - aby lepiej dopasować się do niezbyt dużych wnętrz Muzeum. Ważnym wydarzeniem było spotkanie z autorem poprowadzone przez Joannę Kinowską - co ciekawe, Jacek okazał się niebywałym gawędziarzem. Materiał wizualny wiele zyskał poprzez jego opowieści, zarówno w postaci historyjek na temat poszczególnych realizacji jak i w kwestii Jacka ogólnej filozofii pracy oraz jej ewolucji w czasie. Wystawa w oryginale prezentuje się bardzo dobrze, jest nieźle wydrukowana i takoż powieszona, mimo niełatwych w aranżacji wnętrz. Z pewnością warto ją odwiedzić.



The Cinema Museum in Lodz shows the exhibition "13" by Jacek Poremba, summing up his current activities as a portraitist. The presentation contains about 70 photographs and is a somewhat smaller version of the exhibition presented earlier in Warsaw; some images were also reduced - in order to better adapt to rather small interiors of the Museum. An important event showed to be the meeting with the author, led by Joanna Kinowska - interestingly, Jacek is an extraordinary storyteller. The visual contents gained much through his tales, both in the form of stories about specific sessions and the overall philosophy of Jack's work, as well as its evolution over time. The show looks very good in original, is well printed and so arranged, despite the difficulties presented by the interiors. It is certainly worth the visit.

piątek, 14 czerwca 2013

Fotofestiwal 2013 - Wracam do raju / Coming Back to Paradise

"Wracam do raju" jest jedną z najciekawszych wystaw towarzyszących tegorocznemu Fotofestiwalowi w Łodzi. Wystawa jest prezentowana w przestrzeni OFF Piotrkowska 138/140, a jej uczestnikami są studenci kierunku Fotografia łódzkiej "filmówki" oraz kurator - Marek Szyryk. To już druga przekonująca przekrojowa prezentacja tej uczelni w ramach Fotofestiwalu - tym razem tematyczna (poprzednia, zatytułowana "Historie obecności", również bardzo udana, miała charakter przeglądowy). Łódzka uczelnia, jak widać, ugruntowuje swoją pozycję w czołówce szkół artystycznych prowadzących kierunki fotograficzne. Na obecnej wystawie widać kilka bardzo obiecujących nazwisk (warto także w kontekście nazwisk i osobowości oraz ich rozwoju wrócić do zeszłorocznej wystawy). W tegorocznej prezentacji udział biorą: Agnieszka Wąsik, Magdalena Adamczewska, Karolina Adamczyk, Anna Bors, Aleksandra Buczkowska-Przeździk, Justyna Bugajska, Maciej Butkowski, Aleksandra Chciuk, Tymon Iwański, Karolina Jabcoń, Paulina Podlasińska, Sonia Szóstak, Aleksandra Surdacka, Marek Szyryk, Malwina Wachulec, Michał Zieliński, Bartłomiej Talaga, Tomasz Wysocki, Kacper Bartczak, Dariusz Gapski, Artur Gutowski oraz Katarzyna Maluga.


"Coming Back to paradise" is one of the most interesting exhibitions accompanying this year's Fotofestiwal in Łodz. The exhibition is presented in the OFF Piotrkowska 138/140 centre, and its participants are students of Photography in Lodz film school along with the curator - professor Mark Szyryk. This is the second convincing presentation of the university during Fotofestiwal - this time a themed one (the former, titled "Histories of Presence", also very successful, had more of a cross-section character). The film school of Lodz apparently strengthens its position as the leading art school running a photographic curriculum. The current exhibition reveals a few very promising names (in the context of names and personalities, as well as their development, it is also worthwhile to return to the last year's show). This year's presentation involves works by Agnieszka Wąsik, Magdalena Adamczewska, Karolina Adamczyk, Anna Bors, Aleksandra Buczkowska-Przeździk, Justyna Bugajska, Maciej Butkowski, Aleksandra Chciuk, Tymon Iwański, Karolina Jabcoń, Paulina Podlasińska, Sonia Szóstak, Aleksandra Surdacka, Marek Szyryk, Malwina Wachulec, Michał Zieliński, Bartłomiej Talaga, Tomasz Wysocki, Kacper Bartczak, Dariusz Gapski, Artur Gutowski and Katarzyna Maluga.