Zupełnym przypadkiem sąsiadują ze sobą w Tobisologii wpisy poświęcone członkom tego samego kolektywu (Sputnik Photos). Trudno jednakże nie wyróżnić tych własnie prac spośród wszystkich pokazywanych w głównej wystawie (Grand Prix) festiwalu, poza tym są to zupełnie inne fotografie niż te, o których mowa w poprzednim poście. Janek pielgrzymował przez 3 lata do małej wsi bojkowskiej, w której znalazł ucieleśnienie swoich wyobrażeń z dzieciństwa, na marginesie opowieści snutych przez dorosłych. Wieś przed wojną znajdowała się w granicach Polski, obecnie leży na terytorium Ukrainy. Na zdjęciach widać życie, rytuały, świat, w którym słowa i czyny mają znaczenie, świat prostolinijny, nieskomplikowany przez wymysły, które przynosi tak zwana zaawansowana cywilizacja. Znów - warto było znaleźć się na spotkaniu z autorem.
Quite incidentally, adjacent posts in Tobisology are dedicated to members of the same collective (Sputnik Photos). It is difficult, however, not to highlight these work from all shown in the main exposition of the festival (Grand Prix). Moreover, they are different from the images referred to in the previous post. Jan regularly went to a small Boiko village, for three years. These pilgrimages were kind of embodiment of his imaginations from the childhood, resulting from the tales told then by adults. The village was within the Polish borders before the war, now it lies on the territory of Ukraine. The pictures show life, rituals, a world in which words and actions have meanings, a world which is straightforward, not complicated by inventions brought by the so-called advanced civilisation. Again - it was really worthwhile to attend the meeting with the author.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz