piątek, 12 sierpnia 2011

Ostatni wewnętrzny obrazek z Broniszowa

Tego obrazka nie ma potrzeby komentować - widać aż nadto dokładnie, w jakim stanie znalazła się substancja budowlana. Wnętrze jest mimo to bardzo klimatyczne; pół godziny później rozstawił się w nim ze światłami Leszek Krutulski i zaczął wykonywać swoje portrety "połowiczne".

To było ostatnie zdjęcie, jakie zrobiłem w tym zamku. Gdy zdejmowałem aparat ze statywu byłem daleki od szczęścia, ale cóż - wszystko się kiedyś kończy.

1 komentarz: