Na piętrze zatrzymałem się dłużej przy dużym portrecie Ansela Adamsa. Zdjęcie, wykonane na Point Lobos, przywołało wspomnienia mojego, bardzo owocnego, fotografowania w tym miejscu. Jak pamiętam, później odbyłem niezwykle ciekawą rozmowę na temat Adamsa, Westonów, Paula Caponigro oraz Christophera Burketta i oglądałem vintage printy w galerii fotografii w położonym niedaleko miasteczku Carmel. Historia lubi się splatać i zaplatać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz