Opolska Gazeta Wyborcza opublikowała tekst (całkiem ciekawy, zwłaszcza biorąc pod uwagę poziom pisania o fotografii w naszych dziennikach) na temat cyklu, który Sławoj Dubiel wykonał podczas agonii bardzo interesującego przykładu budownictwa industrialnego. Przyznam, że nie jest to moja ulubiona propozycja Sławoja, ale ma ona bez wątpienia sporą siłę oddziaływania.
Naszła mnie owóż refleksja na temat wytrwałości, z jaką Sławoj fotografował zakład, onegdaj tętniący przez ponad półtora wieku życiem, teraz poddawany dekompozycji i destrukcji. Najbardziej podziwiam, że przez cały ten czas znajdował w sobie energię aby po raz kolejny i kolejny wybrać się do cementowni. Że ciągle te wyprawy go "kręciły"...
Przeprowadzenie projektu do końca, nawet jeśli jest to projekt własny, "wewnętrzny", warunkuje przynajmniej połowę jego sukcesu.
wytrwałośc jest bardzo ważna, jeżeli nie najwazniejsza
OdpowiedzUsuń