Wczoraj, na godzinę 20.00, Abnormals Gallery przy ulicy Wrocławskiej w Poznaniu zaprosiła na otwarcie swoich podwojów, w rok po zainaugurowaniu działalności galerii w Berlinie, przy Linienstrasse (nazwa ulicy wiele powie sympatykom fotografii). Otwarcie galerii rozpoczęło się z wynikającym z problemów technicznych opóźnieniem, a przed wejściem zgromadził się spory tłumek. Imprezę rozpoczął dyrektor Roman Nowak - według jego słów wokół portalu abnormals.org zgromadziło się już ponad 1000 artystów z całego świata, a kolejna (największa z pierwszych trzech) galeria zostanie otwarta niedługo w jednej z największych metropolii wschodniej Azji.
Cóż, prezentowana sztuka to nie do końca moja bajka, więc nie będę się silił na tekst krytyczny. Szereg prac jest niewątpliwie na krawędzi dobrego smaku, ale są też wśród nich takie, które cechują się wyszukaną estetyką, mogące być źródłem wizualnej satysfakcji.
Bezpośrednio po wystąpieniu Romana Nowaka odbył się performance w wykonaniu Lukasa Zpiry:
Kolejną inscenizację, zatytułowaną WRAP, CUT AND PASTE, wykonała Miriam Wuttke:
Podczas całego wydarzenia można było w wydzielonej salce oglądać filmy.
Podsumowując należy podkreślić, że powstała w Poznaniu galeria z prawdziwego zdarzenia, z ciekawą atmosferą (pomieszczenia wykorzystują duże fragmenty oryginalnych piwnicznych sklepień) i dobrym oświetleniem. Aktualna wystawa, pod tytułem Abnormal Nudes, niezależnie od indywidualnego poziomu akceptacji sztuki obscenicznej, została powieszona bardzo dobrze pod względem dramaturgii, co (wiem to z własnego doświadczenia) bywa niełatwe w obliczu dużej liczby autorów, w tym przypadku na dodatek operujących różnymi technikami. Co więcej, dyrektor Nowak w krótkiej rozmowie zadeklarował, że galeria będzie otwarta także na inne kierunki sztuki. Trzymam za słowo :-) Po stronie minusów trzeba zapisać godziny regularnego otwarcia galerii (piątek-niedziela 16-18).
Poznański światek fotograficzny niestety zignorował to wydarzenie. Szkoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz