Edwarda Burtynskiego przedstawiać nie trzeba - jest jednym z najlepiej rozpoznawalnych fotografów kanadyjskich, twórcą monumentalnych i fenomenalnie dopracowanych graficznie cykli prac z pogranicza krajobrazu, przemysłu i ekologii. W zeszłym roku wydawnictwo Steidl wydało znakomity album zatytułowany "Oil" (spróbuję przy czasie szerzej omówić na niniejszych łamach), towarzyszący wystawie pod tym samym tytułem, która miała swoją premierę w waszyngtońskiej Galerii Sztuki Corcoran i od tego czasu podróżuje po świecie. W Polsce prace Burtynskiego prezentowała między innymi Yours Gallery w roku 2007.
Zapewne nikt nie mógł przewidywać, że temat ropy naftowej i jej oddziaływania na naszą planetę tak szybko stanie się tak bardzo aktualny. W związku z wyciekiem z platformy wiertniczej BP Ed wykonał w maju bieżącego roku serię zdjęć z helikoptera. Zestaw ten w sposób charakterystyczny dla Burtynskiego zmusza do refleksji. Zdjęcia, z niewielkimi wyjątkami, wręcz porażają spokojem kompozycji i wyrafinowaną estetyką. W zasadzie można by im przypisać wiele atrybutów piękna, gdyby nie świadomość historii i tła ich powstania. Sam artysta stwierdza, że "obrazy te są pomyślane jako metafory dla dylematu współczesnej egzystencji".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz