środa, 23 stycznia 2013

Tomasz Wiech, czyli Znak Jakości Tobisologii / Tomasz Wiech - or Tobisology Quality Sign

Grudzień, zwłaszcza jego koniec, iście obfitował w wydawnictwa, które spłynęły do Tobisologii i sprawiły, że stosik przy szafce nocnej urósł do niebezpiecznej wysokości. Dzisiaj, nadrabiając staroroczne zaległości, kilka słów o znakomitej książce Tomasza Wiecha, zatytułowanej "Polska. W poszukiwaniu diamentów". Już pierwsze wrażenie z kartkowania było spore, i to mimo że egzemplarz "przedprodukcyjny" widziałem wcześniej, na plenerze w sierpniu 2012 roku (Tomek osobiście przywiózł i pokazał, dając uczestnikom możliwość zapoznania się z tym materiałem).

Uderzająca jest łatwość, z jaką poszczególne obrazy wydają się być sfotografowane - ot, fotograf poszedł gdzieś i nacisnął spust migawki (nawiasem mówiąc ta ostatnia czynność jest utożsamiana z całym fotografowaniem przez jakieś 92,5% polskiego społeczeństwa, ale to już temat na inną wypowiedź). W albumie zupełnie nie widać tych tysięcy kilometrów, które autor musiał przebyć aby wyłuskać owe tytułowe diamenty, nie widać też setek godzin spędzonych na "obczajaniu" kadrów - co, rzecz jasna, jak najlepiej o nich świadczy. Zachowując oczywiście wszelkie proporcje, album Tomka skojarzył mi się niemal natychmiast z tomikami poezji Wisławy Szymborskiej. Jej wiersze także wydają się napisane "ot tak", w jednej krótkiej chwili wielkiego natchnienia, natomiast tylko ona sama wiedziała, ile pracy kosztuje napisanie każdego kolejnego dziełka. O ile dobrze pamiętam, pan Michał Rusinek, jej sekretarz, podkreślał, że ta sfera jej życia była niedostępna dla innych - szczegóły swojego warsztatu konsekwentnie zachowywała dla siebie.

"Polska. W poszukiwaniu diamentów" jest efektem stypendium Narodowego Centrum Kultury "Młoda Polska", którego Tomek był beneficjentem. Oprócz zdjęć, stanowiących nacechowaną subtelnym poczuciem humoru (tutaj nasuwa mi się kolejna analogia - z twórczością Eliotta Erwitta) wypowiedź autora na temat rdzennie polskiego i tym samym oryginalnego wkładu do krajobrazu oraz rytualności, w książce znalazły się teksty Michała Olszewskiego. Stanowią one raczej uzupełnienie zdjęć niż ich opis, są formą "refleksji na marginesie". Ważne jest także, że zostały dobrze przetłumaczone na język angielski.

Album jest kolejną, po "Brutalu" Michała Łuczaka, pozycją wydaną w self-publishingu, o której mam przyjemność pisać (nie jest także pozycją ostatnią, wkrótce kolejny mini-artykulik). Metoda ta, coraz bardziej popularna, ma swoje oczywiste plusy i minusy. Najważniejsze plusy to swoboda i znaczna oszczędność na czasie w całym procesie wydawniczym. Najważniejsze minusy to trudniejsza dystrybucja oraz niepewność co do wyniku ekonomicznego (wszystkie znane mi projekty tego rodzaju kończyły się bardzo niewiele, ale jednak "pod kreską"). Warto mimo wszystko, rozważając rachunek zysków i strat, pamiętać o promocyjnym znaczeniu takiego wydawnictwa.

Jednym z przednoworocznych postanowień Tobisologii było powołanie do życia własnego znaku jakości. Jeszcze nie ma on postaci graficznej, więc niniejszym ogłaszam czysto tekstowo, że "Polska. W poszukiwaniu diamentów" Tomasza Wiecha jest pierwszym wydawnictwem, które taki znak otrzymuje. Gratulacje! :-)

Zdjęcia (c) autor.


December, especially at its end, was truly full of books that flowed to Tobisology and caused the pile on the bedside table to grow to a sheer dangerous height. Today, in an attempt to make up the old-year's backlog a bit, a few words about the excellent book of Tomasz Wiech, entitled "Poland. In search of diamonds." The very first impression upon paging through it was very positive, and this despite the fact that I've already seen a "pre-production" copy during the workshop in August 2012 (Tomasz brought one personally and showed, giving participants the opportunity to familiarise with the photographs).

Striking is here the ease with which individual images appear to be photographed - the author just seems to have gone somewhere and pressed the shutter button (incidentally, this last step is synonymous with the whole of photographic work for some 92.5% of Polish society, but that's frankly a topic for another article). You do not see the thousands of kilometres, that the author had to travel in order to shell these title diamonds, through the album, you do not see the hundreds of hours of catching frames - which, of course, is the best testimony possible. Tomasz's album reminded me almost immediately, all the while maintaining the right proportions, of the poetry of Wislawa Szymborska (winner of Nobel Prize in literature). Her poems also seem to be written "all of the sudden", in one brief moment of great inspiration, but only she knew how much work each subsequent poem cost to write. If I remember correctly, Mr. Michal Rusinek, her personal secretary, stressed that this area of ​​her life was inaccessible to others - she kept the details of her craftsmanship consistently for herself.

"Poland. In search of diamonds" is the result of
the "Young Poland" grant of the National Center for Culture, beneficiary of which Tomasz was. In addition to the images, which feature a fine and subtle sense of humour (leading me to another analogy - with the work of Eliott Erwitt), and constitute a statement about the native, original Polish contribution to landscape and rituality, in the book there are also texts of Michal Olszewski. They are a complement to, rather than the description of the photographs. It is also important that they are well translated into English.

The album is another publication
, after "Brutal" by Michal Luczak, issued in self-publishing, which I am pleased to write about (and not the last one, expect another mini-article soon). This publishing method, more and more popular, has, of course, its pros and cons. The main advantages are: freedom and significant time savings in the entire publishing process. The main disadvantages are: difficult distribution and uncertainty about the economic result (in fact, all the projects of this kind I am aware of, ran out a little in the red). It is, however, worth keeping the promotional values in mind in the profit and loss account.

One of the Tobisology's New Year resolutions was the creation of an own quality sign. Even if it does not have a graphical representation so far, we announce herewith, in pure text, that "Poland. In search of diamonds" by Tomasz Wiech is the first book to receive this sign. Congratulations! :-)


Photographs (c) by the author.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz