Spieszę wyjaśnić - oczywiście nie nie czekałem aż się pojawi samolot, ustawiwszy uprzednio kolegów. Celem była w zasadzie fotka, którą zamieszczam poniżej (z moją skromną osobą na pozycji drugiej od prawej). Jednakowoż podczas prób naświetlenia nadleciał znienacka samolocik z napisem "Red Bull" i po prostu zdążyłem nacisnąć spust. Po czym koledzy stwierdzili, że ta właśnie fotka jest lepsza. Cóż, będę musiał żyć ze świadomością, że wolą samolot ode mnie... ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz