W Galerii B&B można obejrzeć poruszającą wystawę holenderskiego fotografa Berta Sissingha, zatytułowaną Le Retour du Père (Powrót ojca). Składa się ona z fragmentów trzech cykli, zatytułowanych kolejno The End of History (Koniec historii) - w którym pokazuje siebie w kontekście starzejących się rodziców, The Family of Man (Rodzina człowiecza) - obrazującego rodzinę po utracie swojej matki, i właśnie Le Retour du Père. Ten ostatni cykl różni się od dwóch poprzednich zabiegami scenograficznymi - meble i przedmioty codziennego użytku zostały owinięte i sprowadzone do roli substytutu. Zabieg ten wzmaga klarowność i intensywność przekazu oraz wysuwa na pierwszy plan znaczenie relacji syna z ojcem, jednocześnie redukując znaczenie otoczenia. Cykl kończy się bardzo mocną fotografią, formalnie mocna różną od całej reszty wystawy. Pokazuje ona syna w całkiem zwyczajny sposób odprowadzającego ojca na podróż, niosącego w ręce jego walizkę. Droga nie wiedzie jednak na dworzec ani lotnisko. Panowie udają się na cmentarz.
To zdecydowanie moja ulubiona seria ze względu na prosty sposób pokazania relacji ojciec-syn, nieskomplikowana forma bez udziwnień i przejaskrawień z jednej strony, a jakże barwna i czasem zabawna z drugiej. W końcowym rozrachunku nie jest mi smutno, zazdroszczę takiej relacji z rodzicem i myślę sobie jeśli istnieje coś poza, to oni się tam spotkają.
OdpowiedzUsuń