Jako że zbudował się nam minicykl "odlewniczy", nie może zabraknąć trzech fotografii wykonanych w hali odlewni w Drawskim Młynie w zeszłym roku przez Bogdana Konopkę. Zakład odwiedziliśmy w dzień świąteczny, więc można było na początek wejść na "górne piętro" hali, okupując ten wyczyn koniecznością rychłego przeprania odzieży wierzchniej. Potem się rozeszliśmy w różne strony, a po ponownym spotkaniu Bogdan opowiedział, że podszedł do niego prezes odlewni i zagadnął, dlaczego akurat te (a nie inne) urządzenia wybrał do fotografowania. Okazało się, że wszystkie bez wyjątku będą wkrótce wycofane z użytkowania i zlikwidowane. Bogdana nie zawiodła intuicja, a ja mam dziś możliwość pokazania kawałka lokalnej fabrycznej historii. Fotografie (skany z autorskich odbitek stykowych 4x5") pochodzą z tegorocznej wystawy "Opowieści z pogranicza".
INTUICJA.
OdpowiedzUsuń