wtorek, 13 listopada 2012

Czy Sony RX100 jest tak samo dobry jak Nikon D800? / Is the Sony RX100 as good as the Nikon D800?

Niecały miesiąc temu wywołałem małą burzę. Użyte przeze mnie stwierdzenie, że na wydruku 40x60 cm nie ma widocznej różnicy między kadrami z RX100 oraz D800 oznacza dokładnie tyle ile zostało napisane, i to w kontekście konkretnego zdjęcia. Zdjęcia, które jest na dodatek względnie łatwe do opracowania i wydrukowania, ze względu na niewielką rozpiętośc tonalną oraz obecność w obrazie silnie zaakcentowanej faktury. Gdyby ekspozycja wymagała większego zakresu naświetleń, a sam obraz był bardziej "gładki", prawdopodobnie takie stwierdzenie byłoby nieuprawnione. Nikon D800 jest pierwszą konstrukcją typu "pełnoklatkowy DSLR", która jakością obrazowania dorównuje tradycyjnej technologii wielkoformatowej 4x5" - piszę to po trzymiesięcznym użytkowaniu oraz wykonaniu i wydrukowaniu wielu zdjęć. Pomijając oczywiste konsekwencje wynikające z dużo mniejszego rozmiaru sensora niż błony ciętej, D800 jest pierwszą w świecie lustrzanką cyfrową, która za umiarkowaną cenę daje iście rewolucyjny użyteczny zakres naświetleń (szkoda, że nie ma zgrabnego polskiego określenia na ten parametr) oraz tonalność i "gładkość" obrazu. Rozdzielczość sensora nie jest przy tym wcale najważniejszym z parametrów, choć z pewnością ma wpływ na "gładkość" zobrazowania. Posługuję się tutaj subiektywnymi i dość nieprecyzyjnymi terminami, ale myślę, że zainteresowani wiedzą, o co chodzi, a Tobisologia nie ma intencji stania się kolejnym miejscem publikowania "pecetologicznych" testów, z których wynika, że na przykład 5,12 jest większe od 5,11... :-)

Natomiast co do RX100 - po także trzymiesięcznym użytkowaniu jestem wręcz zauroczony "używalnością" (znów brak dobrego polskiego terminu) tego aparatu. Mały, poręczny, z bardzo dobrym - jak na swoją wielkość - obiektywem oraz niemniej rewolucyjnym w swojej klasie sensorem o przekątnej 1" i rozdzielczości ponad 20 milionów pikseli. Przemieszczając się w terenie przyłapuję się często na tym, że jedynym aparatem, jaki mam na wierzchu, jest właśnie RX100, dzięki któremu bez problemu wykonać można ujęcia, o które byłoby trudno korzystając z dużego sprzętu. Ponadto jest on, z racji swoich niewielkich rozmiarów, postrzegany jako "niegroźny", w związku z czym dużo łatwiej można obce osoby przekonać do zapozowania. Jakość obrazu wystarcza, przy zachowaniu pewnego BHP, na wykonanie dobrych powiększeń rzędu 60x90 cm (niekiedy większych, w zależności od charakteru zdjęcia). Przy dużych powiększeniach widoczne są nieostrości w narożnikach zdjęcia, występujące przy ogniskowych bliskich najkrótszej. Charakter tej nieostrości jest (znów użyję nieprecyzyjnego określenia) nieco dziwny, "mechaniczny". Możliwe więc, że wynika ona nie tylko z jakości samej optyki, lecz także z zastosowanej agresywnej korekcji programowej sporej dystorsji, widocznej w nieskorygowanych plikach RAW. Dla pewności, jeśli warunki pozwalają, można zawsze zrobić ujęcie nieco szerzej i wykadrować środek. Dla zilustrowania zamieszczam poniżej wycinki z nieobrabianego pliku JPEG w skali 1:1, ze środka obrazu oraz z narożników. Przydatny jest także tryb nagrywania wideo, z możliwością "zrzucania" pojedynczych klatek wysokiej rozdzielczości podczas nagrywania. Szkoda jedynie, że konstruktorzy nie znaleźli miejsca na umieszczenie gniazda zewnętrznego mikrofonu.

Konkluzja? RX100 może być nawet lepszy niż D800, biorąc pod uwagę niezwykłą łatwość fotografowania tym pierwszym. Wiele lat czekałem na mały, kieszonkowy aparat z większym sensorem i dobrą optyką. Doczekałem się... :-)




cała klatka, przy przysłonie f/9.0 / full frame, shot at f/9.0
środek / centre
lewy górny narożnik / upper left corner
prawy górny narożnik / upper right corner
lewy dolny narożnik / lower left corner
prawy dolny narożnik / lower right corner
Less than a month ago I seem to have evoked a bit of a storm. I wrote that there was no visible difference between the frames from the RX100 and the D800 printed at 40x60 cm and this should be read exactly as it was written, in the context of that specific image. An image which, in addition, was relatively easy to process and print, due to its narrow dynamic range and strongly manifested texture. If a photograph required a wider exposure range and the picture was more "smooth", such a statement would probably be improper. Nikon D800 is the first model of a full-frame DSLR that matches the quality of imaging of the traditional large format 4x5" technology - I am writing this after three months' use, and printing of quite some images. Apart from the obvious consequences of a much smaller size of the sensor compared to the cut sheet film, the D800 is the first DSLR in the world that offers, for a reasonable price, a truly revolutionary usable exposure range, as well as tonality and "smoothness" of imaging. The high resolution of the sensor is not at all the most important parameter, although it certainly has an impact on "smoothness" of the image. I use pretty imprecise and subjective terms here, but I think they are quite understandable to all interested in the subject, and Tobisology has no intention of becoming just another place to publish "PC-like" tests, which show that, for example, 5.12 is greater than 5.11 ... :-)

As for the RX100 - after three months' use, I'm also smitten by its usability. Small, compact, handy, with a very good - for its size - lens and revolutionary in its class sensor with a diagonal of 1" and a resolution of over 20 million pixels. Walking around I often catch myself with
the RX100 as the only camera out, being thus able to photograph in a way which would be difficult using large equipment. In addition, the camera is, due to its small size, commonly regarded as "harmless", making it easier to convince strangers to pose. Image quality is sufficient to print at 60x90 cm (sometimes even more, depending on the image itself), while observing some safety rules. At large print sizes some corner softness is visible, especially close to the shortest focal length. The nature of this softness is (I use an imprecise term again) a little strange, kind of "mechanical." It is therefore quite possible that it results not only from the optical quality of the lens, but is also due to an aggressive correction of distortion applied. The distortion at wide angle is heavy and clearly visible in uncorrected RAW files. To be sure, if conditions allow, one can always frame a little wider and crop a bit from the corners. To illustrate, above are a few 1:1 crops from the center and the corners of an unprocessed JPEG image. The video recording mode is also quite useful, with the possibility of dumping a high-resolution single-frame during the recording. Unfortunately, the designers did not find a place for an external microphone jack.

The conclusion? The RX100 can be even better than the D800, taking into account how easy and straightforward it is to photograph with the RX100. I've been waiting many years for a small, pocket-sized camera with a larger sensor, and good optics. Lived to see the RX100... :-)

8 komentarzy:

  1. Dobij mnie bardziej... Właśnie zaczynamy jutro kolejną turę fotografowania Warszawy naszym Cambo 4x5"... ;-P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakiś czas temu widziałem w necie testy porównujące klatki z D800 ze skanami z aparatu Mamiya 7. I "niestety" D800 wysiada przy średnim formacie. Wprawdzie ten system jest prawdopodobnie niedościgniony w jakości obiektywów średnioformatowych, ale mimo wszystko daleka droga od niego do 4x5.
    Mogę poszukać stronę, na której to było, jeśli chcesz.
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. A jaki parametr (lub parametry) porównywali?

    OdpowiedzUsuń
  4. na pewno ostrość i tonalność kolorystyczną. wszystkich szczegółów nie pamiętam.
    no i trzeba pamiętać, że porównywał skany, które już same w sobie są ułomne (zależnie od skanera oczywiście mniej lub bardziej).

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim razie wrzuć sznurka, bo to ciekawe się wydaje...

    OdpowiedzUsuń
  6. Brak słów w tłumaczeniu to nie braki języka polskiego lecz braki tłumaczącego (uasability=użyteczność).

    OdpowiedzUsuń
  7. Drogi Anonimowy, gdyby życie było takie proste, to byłoby łatwe.

    OdpowiedzUsuń