poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Nikon D800 vs. Canon 5D Mark III

Serwis Fredmiranda.com zamieścił artykuł będący opisem przeprowadzonego testu porównawczego obu konkurujących ze sobą najnowszych aparatów Canona oraz Nikona. Warto przeczytać go od deski do deski - jest tam sporo interesujących obserwacji. "W praniu" wyszło kilka istotnych kwestii:

  • D800 bije 5DMkIII na głowę w kwestii zakresu dynamicznego (zwłaszcza z cieni można przy wywoływaniu RAW wyciągnąć wiele szczegółów),
  • D800 ma widoczną przewagę co do rozdzielczości obrazu oraz precyzji szczegółów, jednak w druku w rozmiarze 17x22" (A2) nie jest ona odczuwalna,
  • D800 zawodzi na całej linii w kontekście próby dokładnego ustawienia ostrości poprzez powiększenie obrazu w live view - to jest odwieczna przypadłość lustrzanek tej marki i wielka szkoda, że nie została ona przy okazji wypuszczenia nowej generacji aparatów "zaatakowana", zwłaszcza że sensor daje w tej kwestii spory zapas mocy,
  • obiektywy tilt&shift Nikona, mimo że sporo droższe niż canonowskie odpowiedniki, pokazują widoczną aberrację chromatyczną oraz, co bardzo istotne, nie umożliwiają niezależnego ustawienia osi dla obydwóch operacji, co z kolei byłoby niezbędne do pełnego wykorzystania reguły Scheimpfluga do fotografowania przy możliwie dużym otworze przysłony, w sposób przypominający pracę z klasycznym aparatem wielkoformatowym.

Dwa ostatnie punkty sam podnosiłem niejednokrotnie; szkoda że nie ma ze strony Nikona żadnych sygnałów wskazujących na dostrzeżenie problemu oraz chęć poważnego zajęcia się nim.

Zdjęcia pochodzą z serwisu Fredmiranda.com.

8 komentarzy:

  1. Przed zatwierdzeniem tekstu zawsze warto sprawdzić, czy jego treść odzwierciedla stan faktyczny...

    http://www.skapiec.pl/site/cat/47/comp/295699

    http://www.skapiec.pl/site/cat/47/comp/83555

    W grudniu można było tego Nikkora 24 PCE kupić w Krakowie za 7200 zł. Ceny, niestety, rosną jak trawa. To świetny obiektyw, ale rzeczywiście nieco nieporęczny... Różne źródła wskazują jednak, że jest ostrzejszy od canonowskiego odpowiednika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do ostrości (mówimy o optyce 24mm) - opinie są podzielone, a sam nie robiłem testów porównawczych, więc pewnie obydwa grają w tej samej lidze. Aberracja w nikonowskim PC-E występowała bardzo widocznie we wszystkich egzemplarzach, które miałem w rękach. I nie do końca znikała po wywołaniu w ACR - jakiś cień zabarwień na ostrych krawędziach był zawsze widoczny w powiększeniu. No i konieczność wizyty w serwisie Nikona aby zmienić oś pochyłu względem shiftu to rozwiązanie jednak mocno niewygodne.

    Z cenami faktycznie dałem ciała. Wziąłem pod uwagę ceny starej wersji Canona. Moja kulpa :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ACR to wiesz :) Obadaj CNX2, powinno lepiej usuwać abberacje

    OdpowiedzUsuń
  4. Sławku! Technika mnie nie kręci, ale zobaczyć trzeba, co też chłopaki wymyśliły, żeby nasze i tak skromne portfele, uszczuplić o kolejne tysiące złotówek oder "ojro". Zastanawia mnie dlaczego Fred fotografuje i pokazuje głównie zdjęcia zrobione fe Canonem? Bo chyba nie dlatego, że Nikon, żeby był użyteczny, musi być wyposażony w dobry obiektyw niezależnej, skądinąd znakomitej firmy Zeiss, bo jego własne nie dają rady? A może są jeszcze inne powody? Nikon twierdził, że w D800 miano tak wyśrubować parametry, by ten mógł zagrozić szerokiemu formatowi. Chyba jeszcze nie teraz. Natomiast ja nadal czekam na aparat, który pozwoli robić mi zdjęcia przynajmniej na poziomie chłopaków z Magnumphotos :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sławek, taki aparat już masz i dobrze o tym wiesz ;-)

    Nikon produkuje trochę dobrej optyki, która jest w stanie sprostać wymaganiom sensora D800, ale Fred M. zastosował obiektyw Zeissa (z mocowaniem Nikona), ponieważ był w stanie za pomocą adaptera zapiąć go także na Canona i tym samym miał dobrze porównywalne wyniki. W drugą stronę nie dałoby się, bo bagnet F ma inną bazę optyczną i nie da się w Nikonach, kolokwialnie mówiąc, osiągnąć nieskończoności z obiektywami innych systemów małoobrazkowych bez wyposażania adaptera w element optyczny.

    Co do dorównania aparatom średnioformatowym - dostępne porównania pokazują, że ta sztuka prawie się udała - i "prawie" nie oznacza wcale dużej różnicy, przynajmniej jeśli weźmiemy pod uwagę konstrukcje z dolnej lub średniej półki cenowej (które i tak są o niebo droższe niż D800, nawiasem mówiąc). Oczywiście do osiągów Hasselblada z najlepszą dostępną matrycą D800 trochę brakuje, ale Nikon z całą pewnością zrobił największy krok w tę stronę z wszystkich dotychczasowych oferentów, co więcej jakość, którą D800 zapewnia, wystarcza dla bardzo dużej części zleceń realizowanych do tej pory na średnim formacie... :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Valwit: super, tylko dlaczego Nikon zaprzestał dołączania CNX2 do swoich lustrzanek? Dostałem go ongiś OIDP z D300 (w ramach jakiejś megepromocji Nikon Polska), potem już była posucha. Teraz z niektórymi D800 podobno jest ;-)

    Canon natomiast dodaje DPP za darmo. A z kolei ACR to taki najmniejszy wspólny mianownik i jednocześnie szeroko akceptowany standard dla wywoływania plików RAW. Plus możesz mówić co chcesz, ale PC-E mają naprawdę dużą aberrację chromatyczną (zwłaszcza te o krótszej ogniskowej). Moim zdaniem zbyt dużą jak na topowy wyrób poważnej firmy fotooptycznej. Zresztą badając ostatnie szkła Nikona, zwłaszcza zoomy, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że finalną jakość obrazu ma zapewnić nie (jak dawniej) solidna robota inżynierów-konstruktorów, tylko oprogramowanie w postprocessingu (zwłaszcza w kontekście korekcji dystorsji i aberracji). Otóż ta strategia niespecjalnie trafia mi do przekonania.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Kulpa" nie tak do końca, a w zasadzie tylko w przypadku 24-ki, ponieważ Nikkory 45 i 85 są jednak droższe od 45 i 90 Canona. Zaciekawiła mnie wspomniana wizyta w serwisie. Ile taka usługa kosztuje?

    OdpowiedzUsuń
  8. Mówiąc szczerze nie wiem, zwłaszcza że nie słyszałem jeszcze o takiej operacji w kontekście polskiego serwisu Nikona. O cenę niemiecką spróbuję się dowiedzieć i podać w komentarzu do tego posta.

    OdpowiedzUsuń