wtorek, 27 marca 2012

Dlaczego "szukam światła"?

Okazuje się, że skojarzenie nie było dla wszystkich czytelne. Chodziło oczywiście o nawiązanie do tytułu jednego z najciekawszych albumów fotograficznych wydanych w Polsce w pierwszej dekadzie nowego tysiąclecia. Niestety nie znalazłem w Sieci żadnego tekstu krytycznego na temat tego albumu (poniekąd potwierdza to po raz kolejny moją tezę o dramatycznym stanie krytycznego dyskursu o fotografii w Polsce). Trochę można przeczytać tutaj.


2 komentarze:

  1. Piękny album. Jeden z nielicznych polskich albumów fotograficznych, w których światło jest głównym "bohaterem", albo raczej medium przekazu. A przynajmniej na tak głębokim poziomie wrażliwości, czy nawet duchowości.

    Z drugiej strony wiem po sobie, że dostanie go graniczy(ło) z cudem i stąd pewnie jest tak skąpo w sieci na jego temat. Sam widziałem go tylko w jednym miejscu (i tam go zresztą kupiłem), czyli w szkole Mariana Szmidta (WSFoto) w Warszawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli ktoś mi wiarygodnie udowodni swoje zdesperowanie w kwestii zdobycia tego albumu, to jeden egzemplarz mogę za rozsądną cenę odstąpić... ;-)

    OdpowiedzUsuń