Serwis Nikonrumors.com poinformował, powołując się na amerykańską stronę wsparcia technicznego firmy Nikon, że obiektyw titl&shift Nikkor PC-E 24mm f/3.5D ED nie może być używany z D800 przy użyciu przesuwu i pochylenia. Sprawa krąży zresztą od paru dni po Sieci i zdążyłem już otrzymać kilka maili w tej kwestii. Z informacji uzyskanych przeze mnie wynika, że sytuacja jest bardzo podobna do tej, która występuje przy współpracy tego obiektywu z body D700, czyli generalnie można wykorzystać pełny przewidziany przesuw, jednakże nie ma w maksymalnej pozycji "komfortowej" ilości miejsca dla palców (które mogą ulec zakleszczeniu).
W razie wątpliwości zalecany jest kontakt z supportem Nikona, który egzemplarze obu sprzętów ma na miejscu i jest w stanie odpowiedzieć na każde szczegółowe pytanie. Tym bardziej trudno zrozumieć wpis na amerykańskiej stronie firmy, lakoniczny i o bardzo negatywnym wydźwięku.
Może nikon zabezpiecza się, żeby ktoś nie podał go do sądu jak sobie uszkodzi palce? w Ameryce wszystko możliwe... Już widzę te nagłówki w brukowcach "niebezpieczny obiektyw uczynił mnie kaleką" ;)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, w canonie jest przecież tak samo, używając shifta zwłaszcza w połączeniach ts-e 17 i 24II z korpusami z wbudowaną lampą błyskową, trzeba po prostu uważać na palce, a stosowne ostrzeżenie umieszczono w instrukcji do szkła :) Nie chce mi się wierzyć, że w nikonie problem miałby być znacząco większy.
Wygląda na to, że tak właśnie jest. Już niedługo będzie można zweryfikować organoleptycznie.
OdpowiedzUsuńCo do intencji - nadal jednak nie bardzo rozumiem wpis na stronie i brak reakcji ze strony Nikon USA na falę uderzeniową, jaką wywołała publikacja w bardzo popularnym serwisie. Fama poszła w świat i pewnie jednak dobrze byłoby jakiś ruch wykonać. Z drugiej strony - firma ma wysoko płatnych doradców od PR - niech to ich boli głowa... ;-)
Ale zaraz, jakie k... zakleszczenie palców?
OdpowiedzUsuńCzy miejsca mniej, niż przy wkręcaniu wężyka spustowego do szerokokątnego obiektywu do 4x5", który jest osadzony na wgłębionej płytce?
Wojtek, na to pytanie będzie można odpowiedzieć mając obydwie sytuacje obok siebie. Na razie wiadomo tyle, że jeśli będziesz sziftował w górę i nie usuniesz w porę palucha, to może lekko zaboleć... ;-)
OdpowiedzUsuńNo, trzeba tez mieć na uwadze, że ta śruba ma takie przełożenie, że na palec może zadziałać siła uderzenia pociągu, a najdrobniejszy nią ruch generuje błyskawiczne zmiany położenia elementów obiektywu ;). Myślę, że nawet średnio rozgarnięci nie zrobią sobie nim krzywdy. Choć to zaiste byłby kretynizm, gdyby ta cholerna lampa uniemożliwiała współpracę 24 z nowymi korpusami. A kolega nasz przecież używał takiego mariażu (d700 + 24 mm szift) i jakoś palce miał normalne, a i powierzchowność daleką od frustracji.
OdpowiedzUsuń@Wojtek, miejsca na bank jest mniej :) ale nikt przy zdrowych zmysłach nie wkłada w tą przestrzeń palców, bo i po co? Prawdopodobnie będzie tak jak w eosach z wbudowaną lampą, przy maksymalnym shifcie w góre jest ok, ale jak przekręcisz szkło o 30stopni (lewo/prawo) to zawadzasz o korpus i tracisz te 1-2mm shiftu. ot cały problem :)
OdpowiedzUsuńBędzie działał tak samo jak z D300/D700, ot cały problem...
OdpowiedzUsuń