Belgijski fotograf Jan Kempenaers poświęcił trzy lata na przemierzenie państw byłej Jugosławii i sfotografowanie osobliwych świadków historii tych ziem. Pomniki chwały, zwane spomenikami, poświęcone ofiarom i bohaterom II Wojny Światowej, budowane były na polecenie samego Josipa Broz Tito, w większości w latach 60. i 70. XX wieku. Stawiano je na polach bitew, w miejscach cmentarzy i obozów koncentracyjnych, z wykorzystaniem zbrojonego betonu - chcąc w ten sposób zapewnić ich maksymalną trwałość. No i faktycznie - setki tych pomników przetrwały kolejną dziejową nawałnicę, której efektem był rozpad Jugosławii. Dzisiaj jawią się one jako nienaturalnie wielkie i abstrakcyjne kształty wyłaniające się z idyllicznych, obfitujących w góry oraz doliny, bałkańskich krajobrazów. Dawniej łączone z martyrologią, odwiedzane przy okazji uroczystości państwowych przez kombatantów i wycieczki szkolne, dzisiaj postrzegane są jako futurystyczno-modernistyczne, wręcz brutalistyczne formy, które uderzają nieziemską estetyką i takąż ekspresją. Historia całkowicie przedefiniowała rolę spomeników.
Jan Kempenaers fotografował w sposób bardzo bezpośredni, "obiektywny". Wybierał taki punkt widzenia aby pokazać całość obiektu, najlepiej frontalnie. Unikał szerokokątnej optyki i związanych z nią przerysowań. W dużej części właśnie dlatego jego materiał ma tak potężną siłę rażenia...
Projekt spomenikowy został podsumowany w ciekawej i elegancko wydanej książce (link do zamówienia znajduje się na stronie autora). W wersji elektronicznej można ją obejrzeć poniżej.
Jan Kempenaers fotografował w sposób bardzo bezpośredni, "obiektywny". Wybierał taki punkt widzenia aby pokazać całość obiektu, najlepiej frontalnie. Unikał szerokokątnej optyki i związanych z nią przerysowań. W dużej części właśnie dlatego jego materiał ma tak potężną siłę rażenia...
Projekt spomenikowy został podsumowany w ciekawej i elegancko wydanej książce (link do zamówienia znajduje się na stronie autora). W wersji elektronicznej można ją obejrzeć poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz