poniedziałek, 14 marca 2011

Chyba nie powinienem obiecywać, czyli "off season"

Jakoś tak się dzieje, że gdy tylko coś na niniejszych łamach obiecam, zaraz pojawia się wir wydarzeń, czyli tak zwany czynnik obiektywny, skutecznie uniemożliwiający wypełnienie danej obietnicy. Przyrzeczony wywiad z Danem Holdsworthem opublikuję więc niebawem, a tymczasem zamieszczam fotkę z kraju obcego, która niech zapowiada jedno z kolejnych wydań Tobisologii.
Off season - czyli transgraniczna nadmorskość pozasezonowa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz