czwartek, 5 września 2013

Marek Szyryk - Dotykając

"Dotykając" Marka Szyryka, wykonana w technologii mokrego kolodionu, była pierwszą obejrzaną przeze mnie wystawą festiwalu Białystok Interphoto. Muszę się przyznać, że mam generalnie pewien problem z "alternatywnymi" / "klasycznymi" technikami fotograficznymi. Nie ma tygodnia żeby na maila nie przychodziły informacje o kolejnych warsztatach / plenerach im poświęconych. W tak zwanej ikonosferze krąży coraz więcej fotografii wykonanych starymi technikami. Oczywiście świetnie, że odgrzebano stare przepisy, że dostosowano do współcześnie dostępnych odczynników oraz że cieszą się one dużym zainteresowaniem. Tyle że... sama technologia jaskółki nie czyni. Stare techniki są ponad wszelką wątpliwość znakomitym narzędziem dydaktycznym - pozwalają na prawdziwe "dotknięcie" procesu. Pokazują alchemię fotografii i, jak sądzę, uczą szacunku do tworzonego obrazu. Każdemu prawdziwie zainteresowanemu medium fotograficznym bardzo polecam wzięcie choć raz udziału w kompetentnie prowadzonych warsztatach. Jednak ten prawdziwie masowy trend nieczęsto wydaje owoce w postaci udanych realizacji. Dobitnie pokazała to wystawa "Fala" studentów "filmówki", pokazywana w łódzkim Muzeum Kinematografii w ramach Fotofestiwalu w roku 2010 - prawdziwie ciekawe propozycje można tam było policzyć na palcach jednej ręki. Technologia nie może zastępować pomysłu. Dobór technologii oczywiście wpływa na "realizowalność" zamierzeń, lecz mam przekonanie graniczące z pewnością, że dużo lepiej jest gdy to zamysł determinuje technikę, a nie odwrotnie.

Udając się na wernisaż Marka do Domu Kultury Śródmieście trochę się obawiałem rozczarowania, zwłaszcza że nie raz widziałem już jego kolodiony. Niepotrzebnie. Marek - jak się okazało po raz kolejny - ma pomysł (a nawet ich wiele) na zaprzęgnięcie kolodionu do bardzo interesującej pracy, balansującej wokół granicy "ja-świat". Na wystawie znalazły się ambrotypy, w tym te prawdziwie mamucich rozmiarów, a także odbitki z negatywów kolodionowych. Wiele znaczeń, wiele skojarzeń, prawdziwa uczta...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz