Po tygodniach szarówki każdy widoczny promień słońca cieszy. Lepiej jest nie tylko dla naszego wzroku, ale także i w głębi człowieka, od środka. Zdjęcie wykonane kilka dni temu z okna pracowni przypomina o tej sympatycznej i dającej niewątpliwy zastrzyk energii chwili, podczas gdy dookoła znowu szaro i ponuro, a śnieg stopił się odsłaniając banalność rzeczywistości...
After weeks of overwhelming greyness every visible ray of sunshine is a delight. Not only for the sight, but also somewhere deep inside of a man. A photograph taken a few days ago from the window of my studio reminds of that moment, nice and giving a boost of energy, while everything around is again gray and gloomy, and the snow is gone, uncovering the banality of reality...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz