niedziela, 4 września 2011

Sibylle Bergemann - Polaroids

Ekspozycja w C/O Berlin trwała do dzisiaj, ale zamieszczę choć kilka obrazków z tej niezwykłej wystawy. Sibylle Bergemann, zmarła w listopadzie zeszłego roku, to jedna z najbardziej rozpoznawalnych fotografek wschodnioniemieckich, współzałożycielka agencji Ostkreuz. Jej œuvre to temat na osobną publikację, tutaj zdecydowano się na pokazanie 140 polaroidów - dziełek niezwykłej szlachetności. Ujęcia niby migawkowe, ale zdradzające głęboki namysł. Obrazy istniejące trochę poza czasem, jednocześnie i chwilowe, ulotne i wieczne. Wiele z nich powstało na marginesie prac i działań, które Sibylle realizowała na zlecenie. Wszystkie zaś uwidaczniają niezwykły szacunek dla osób i miejsc, które autorka pokazała w sposób bardzo bliski i bezpośredni, tym samym wpuszczając je wszystkie do swojej bardzo prywatnej polaroidowej krainy...










2 komentarze:

  1. Pomimo olbrzymiej sympatii do polaroidu, szczerze mówiąc nie mogłem wytrzymać na tej wystawie. Miałem wrażenie, że fotografka zajmowała się kolekcjonowaniem najbardziej kiczowatych i banalnych motywów... nieświadomie niestety. Słodka estetyzacja mdliła do granic możliwości... a poza tym w kontraście z Crewdsonem, po prostu nie mogłem pojąć jak tak poważna instytucja zdecydowała się powiesić taką wystawę.
    pozdrawiam
    witek k.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zestawienie Bergemann z Crewdsonem jest ewidentną pomyłką. Kropka. Przeczuwając to nastawiłem się w taki sposób, że pójdę na dwie odrębne i mocno różne wystawy. Zwykle wracam w C/O z pierwszego piętra na parter i jeszcze raz oglądam pierwszą część wystawy. Tym razem tego nie zrobiłem - po Crewdsonie nie miało już sensu.
    Co do samej wystawy - przeszedłem ją dwa razy. Za drugim razem było już całkiem dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń