Galeria Piekary w Poznaniu pokazuje obecnie, pod tytułem "Schlabs poszukujący", bardzo interesującą wystawę prac Bronisława Schlabsa z lat 1952-57. Zdjęcia powstały więc jeszcze przed słynną wystawą "Pokaz zamknięty" tercetu Beksiński-Lewczyński-Schlabs, określoną później mianem "Antyfotografii", która odbyła się w roku 1959. Na fotografiach zaprezentowanych w Galerii Piekary znakomicie widać rozwój osobowości artysty, począwszy od klimatów zdecydowanie piktorialnych, poprzez dyptyki pozytyw-negatyw, skończywszy na zbliżeniach i abstrakcjach. Okres ten był w życiu Schlabsa - fotografa - bardzo ważny, ponieważ w późniejszych latach coraz mniej interesowała go fotografia jako taka. Oglądając zatem poznańską wystawę jesteśmy świadkami intensywnego zmagania się twórcy z medium i wypracowywania stylu, z którego później słynął. Można niemal dotknąć klasyki fotografii, co stanowi niezwykle rzadkie zjawisko w naszych szerokościach geograficznych. Satysfakcja z odbioru jest tym większa, że pokazane zostały prace pochodzące z odnalezionej przed kilkoma laty walizki zawierającej około 120 zdjęć, które nie były wcześniej publicznie pokazywane (z dwoma zaledwie wyjątkami). Kolejną część tego zbioru zobaczymy podczas Biennale Fotografii w Poznaniu, które rozpocznie się 23 września bieżącego roku.
Warto jeszcze nadmienić, że Schlabs był pierwszym Polakiem, którego fotografie zostały zaprezentowane w słynnym Museum of Modern Arts w Nowym Jorku - w roku 1960, podczas zbiorowej wystawy fotografii subiektywnej, organizowanej przez samego Otto Steinerta. Bronisława Schlabsa było mi dane poznać na początku lat 90. ubiegłego stulecia i zapamiętałem go jako człowieka biorącego bardzo aktywny udział w życiu kulturalnym oraz jednocześnie niebywale dociekliwego. Nie bał się stawiać trudnych pytań, czym nierzadko prowokował ciekawe dyskusje, toczące się niekoniecznie po myśli moderatorów. Taki był w życiu, taki też był w twórczości - widać, że w fotografii także umiał postawić bardzo ciekawe pytania i poszukać na nie odpowiedzi.
Warto jeszcze nadmienić, że Schlabs był pierwszym Polakiem, którego fotografie zostały zaprezentowane w słynnym Museum of Modern Arts w Nowym Jorku - w roku 1960, podczas zbiorowej wystawy fotografii subiektywnej, organizowanej przez samego Otto Steinerta. Bronisława Schlabsa było mi dane poznać na początku lat 90. ubiegłego stulecia i zapamiętałem go jako człowieka biorącego bardzo aktywny udział w życiu kulturalnym oraz jednocześnie niebywale dociekliwego. Nie bał się stawiać trudnych pytań, czym nierzadko prowokował ciekawe dyskusje, toczące się niekoniecznie po myśli moderatorów. Taki był w życiu, taki też był w twórczości - widać, że w fotografii także umiał postawić bardzo ciekawe pytania i poszukać na nie odpowiedzi.