piątek, 1 kwietnia 2011

Transgraniczna nadmorskość pozasezonowa

Pisałem już, że lubię wałęsać się poza tak zwanym sezonem po miejscach, które ożywają podczas wakacji, ferii czy z innych powodów sezonowych, natomiast w pozostałych porach roku sprawiają wrażenie opuszczonych. Poniższa fotografia, wykonana w takim właśnie miejscu, nie jest może szczególnie ciekawa per se, ale na swój sposób porażająca w wymowie. Otóż w obawie przed pozasezonową dewastacją zdemontowano z kapliczki figurę (Maryi?) i całość szczelnie opakowano. Mówi to na pewno bardzo wiele o mieszkańcach - letnikach, ich zwyczajach i obawach (a może po prostu o ich trzeźwym spojrzeniu i realizmie). Mówi też sporo o bezwzględności lokalnej chuliganerii.


Kapliczkę tę wypatrzyła moja małżonka (przy okazji podziękowania :-)

1 komentarz: