Podczas odbywającego się w tym roku po raz drugi festiwalu Foto Cooltura w Obornikach Wielkopolskich, stanowiącego przykład ciekawego i dobrze zaadresowanego przedsięwzięcia, będę miał przyjemność poprowadzić w najbliższą sobotę dwa spotkania autorskie: o godzinie 16.30 z Witoldem Krassowskim oraz o 19.00 z Tomaszem Lazarem, na które serdecznie zapraszam.
Cały program festiwalu można znaleźć tutaj.
|
© Witold Krassowski |
|
© Tomasz Lazar |
... a właściwie jej pierwsza część. Czy P.T. Czytelnicy są zainteresowani omówieniem którejś z pozycji?
W znakomitych wnętrzach galerii Sprüth Magers Berlin do 21 czerwca można oglądać wystawę zatytułowaną "Hustlers". Philip-Lorca diCorcia od początku lat 90. XX wieku myszkował w okolicach Santa Monica Boulevard, szukając tam mężczyzn uprawiających prostytucję. Starał się z nimi umawiać w taki sposób, że płacił "normalną" stawkę za usługi, tyle że w tym przypadku polegały one nie na tym co zwykle, lecz po prostu na zapozowaniu do zdjęcia. Cykl "Hustlers" jest pod wieloma względami intensywny i przekonujący, mimo iż rozgrywa się w dość nieostro zarysowanej przestrzeni między dokumentem a kreacją, blisko sceniczności filmowo-teatralnej. Charakter silnie dokumentalny, wręcz taksonomiczny, mają natomiast podpisy poszczególnych prac, składające się z imienia bohatera, miejsca i zapłaconej kwoty - jak na przykład Chris, 28 years old, Los Angeles, California, $30 (1990-92). DiCorcia pracował w sposób bardzo metodyczny: wybrane miejsca odwiedzał najpierw ze swoim asystentem i - używając go jako modela - dogrywał kadr oraz oświetlenie. Następnie pojawiał się w tych miejscach z kolejnymi bohaterami swojego cyklu. Warto także zwrócić uwagę na emocjonalną różnorodność poszczególnych motywów - od zwątpienia do bohaterstwa - a także na wyrafinowaną estetykę fotografii - niekoniecznie odwołującą się do piękna i harmonii, ale zawsze pozostającą w ścisłym związku z narracyjną treścią obrazu.
Cykl "Hustlers" miał swoją premierę w MoMA w roku 1993, natomiast w zeszłym roku, w dwudziestolecie tej wystawy Steidl wydał album - sporą "cegłę", ale niewątpliwie wartą swojej ceny.
Niniejszy post kończy serię "Wiosna". Wiele z tych zdjęć powstało dzięki pogodzie (oraz Filipowi, który dzielnie asystował z dużym parasolem). Także dzisiejszy motyw pewnie by nie zaistniał gdyby nie to, że solidnie popadało i posąg stał się intensywnie brązowy. Deszczowa pogoda oraz ciemne, "ołowiane" niebo powodują, że potencjalne kadry stają się "cięższe", "opite" i wcale nie trzeba ruszać suwaka "Saturation" aby uzyskać nasycone barwy. To taki naturalny i znany od wieków fotoszop...
Kontynuujemy klimaty drezdeneckie...
Kontynuujemy fotografię spaceru... :-)
Chciałem w kontekście tych kilku zdjęć użyć określenia "fotografia drogi", ale ponieważ Mariusz Forecki kilka dni temu "zagospodarował" ten termin na swoim blogu, postanowiłem nadać poniższemu mini-cyklowi podtytuł "fotografia spaceru" :-) A rzecz dzieje się w miejscowości chlubiącej się ponad 550-letnią historią.